Miłość, przyjaźń, muzyka

All you need is love- Love actually

I oczywiście nie może zabraknąć satanów z Woodstocka:)

Komentarzy 14 to “Miłość, przyjaźń, muzyka”

  1. Anonim blee Says:

    Muzyka przemawia zamiast Ciebie?
    🙂

  2. Anonim blee Says:

    Ooooo, widzę, że muzyka przemawia.
    🙂

  3. Pino Says:

    O matko, ile youtubków 😛

  4. Torlin Says:

    Uwielbiam Lao Che, ale mnie z powstańczych piosenek podoba się „Godzina W”

  5. Pino Says:

    Miłość:

  6. grześ Says:

    Torlinie, też to uwielbiam, acz „Stare miasto” i „Koniec” chyba jeszcze bardziej.

    A Lao Che też wymiata nieźle na płycie „Gospel”, tej, z której wkleiłem „Hydropiekłowstąpienie”, max kiedyś na TXT świetny tekst na kanwie tej piosenki stworzył.

    A co do Lao Che,w lutym przyjeżdżają do Tbg, więc się wybiore pewnie:)

  7. grześ Says:

    A w ogóle Łotr Press mnie za jakiegoś bota i spamera uznał, bo mi napisał Dodajesz komentarze zbyt szybko. Zwolnij trochę”:)

  8. Pino Says:

    Może być też po włosku

  9. basia Says:

    Nie zwalniaj (zwłaszcza w sprawach ważnych, jak te na „M”) – zwolnisz w…e właściwym czasie 😀

  10. grześ Says:

    Basia, ano racja:)

    Chwilowo planuję przyśpieszyć i się zaktywizować w różnych dziedzinach, dlatego w blogu i w internecie będę rzadkim gościem 😦

    No ale już klamka zapadła, na tańce chodzę:), jeszcze do realizacji basen, siłownia, angielski (znaczy nauka samodzielna, bo na kurs to już uczęsczam se od października)

    A poza tym praca, życie towarzyskie, jakieś książki (kiedy?), jakieś filmy(to samo)
    Na szczęście 2 tygodnie ferii mnie czekają od 31 stycznia 🙂

  11. Pino Says:

    To może jeszcze trochę:

    🙂

    Aaaaa!

  12. grześ Says:

    Posłucham, chwilowo słucham Klubu Trójki o minimalizmie:)

    Minimalizm to jest to, stwierdze pewnie tak po tym, jak nie wyjdą wszelkie moje plany:)

Dodaj komentarz